Naukowcy w terenie
18 lipca
Biologia zapylania kosaćca żółtego | ...
Wyniki. Czy czekaliście już niecierpliwie na wyniki wiosennych i letnich badań naszego zespołu naukowego? My ...
Czytaj więcejWiemy już, że miasta, choć rozwijają się nadzwyczaj dynamicznie i zajmują nowe tereny, mogą być ważnym siedliskiem dla dzikich organizmów. Niestety, mimo coraz bardziej obszernej bazy informacji, nadal nie znamy charakteru procesów zachodzących w ekosystemach terenów zurbanizowanych. Wierzymy, że badania naukowe oraz społeczne zaangażowanie są początkiem korzystnych zmian w planowaniu i tworzeniu zieleni miejskiej. Znamy już niestety przykłady negatywnego wpływu warunków miejskich na populację zapylaczy. Jednym z ważniejszych jest „betonowanie” czyli zastąpienie obszarów biologicznie czynnych nieprzyjaznymi i nieprzepuszczalnymi powierzchniami (budynki, ciągi ulic, chodniki).
W naturalny sposób pociąga to za sobą spadek różnorodności źródeł pożywienia i miejsc lęgowych dla dużej części dzikich owadów np. gatunków samotnych pszczół z rodziny pszczolinkowatych (Andrenidae).
W przypadku trzmieli (Bombus) pogarszająca się jakość siedlisk w warunkach miejskich spowodowała spadek różnorodności gatunkowej. Przecież można było uniknąć tych zmian – choć częściowo. Takie mało wartościowe siedliska miejskie są również często wynikiem wytężonych starań ogrodników, np. równiutko strzyżone trawniki. Dla owadów odżywiających się nektarem i pyłkiem, takie przesadnie zadbane trawniki to pustynia pozbawiona źródeł pokarmu.
Coś pozytywnego!
Dobrze utrzymana zieleń miejska może być siedliskiem o dużej różnorodności gatunków zapylaczy. Przykładowo w Berlinie odnotowano aż połowę niemieckiej fauny pszczół, w Wielkiej Brytanii zaś 35% wszystkich gatunków bzygowatych stwierdzono tylko w jednym ogrodzie miejskim!
Wnioski. Fragmentacja siedlisk w mieście ma swoje plusy. Akurat w warunkach miejskich może ona dawać owadom możliwość żerowania na różniących się np. składem gatunkowym populacjach roślin, które często znajdują się blisko siebie.
Prawdopodobnie właśnie dzięki możliwości częstej i łatwej zmiany miejsca żerowania masa ciała robotnic trzmieli ziemnych (B. terrestris), ważnego gatunku zapylaczy, jest większa w miastach.
Lepsza kondycja zapylaczy w mieście, także ich większa liczebność i różnorodność – może wynikać z faktu, że miejska zieleń jest często dobrym źródłem pożywienia. Wynika to ze stałej dostępności roślin kwitnących – od samego początku sezonu wegetacyjnego aż do jego końca.
Naukowcy w terenie
18 lipca
Wyniki. Czy czekaliście już niecierpliwie na wyniki wiosennych i letnich badań naszego zespołu naukowego? My ...
Czytaj więcejNaukowcy w terenie
18 lipca
Czy rozmiar ma znaczenie – czyli czy większe kwiaty więcej obiecują i oferują zapylaczom? W ...
Czytaj więcejNaukowcy w terenie
18 lipca
Wspominając letnie ciepłe dni – wielu z Was zapewne marzyło, aby się na chwilę zanurzyć ...
Czytaj więcejNaukowcy w terenie
18 lipca
Sezon urlopowy w pełni, ale dla Botaniczek i Botaników z naszego Ogrodu (choć pewnie nie ...
Czytaj więcejNaukowcy w terenie
18 lipca
Badania m.in. szachownic w mieście, w ramach swojej pracy magisterskiej prowadzi Barbara Płaskonka z pomocą ...
Czytaj więcejNaukowcy w terenie
17 lipca
Wiemy już, że miasta, choć rozwijają się nadzwyczaj dynamicznie i zajmują nowe tereny, mogą być ...
Czytaj więcejNaukowcy w terenie
17 lipca
Badania m.in. szachownic w mieście, w ramach swojej pracy magisterskiej prowadzi Barbara Płaskonka z pomocą ...
Czytaj więcejAleje Ujazdowskie 4,
00-478 Warszawa
Dostępny
codziennie i dni świąteczne: 10:00 - 20:00
KASY czynne do godziny: 19:00
Dostępne
wtorek-niedziela, dni świąteczne: 10:00 - 20:00
KASY czynne do godz: 19:00 (ostatnie wejście: 19:20)